włącz :)
To właśnie ten beznadziejny stan, gdy nie wiesz co czujesz, nie wiesz co ze sobą zrobić.Znam to beznadziejne uczucie.
Najprostszy przykład, taki z życia wzięty. Masz zwyczajnego doła, chcesz się do kogoś przytulić nie ma do kogo... Chcesz się "podzielić" swoimi sukcesami bądź porażkami. Nie ma z kim...
Najczęstszym powodem tego jest brak miłości, przyjaźni bądź zwyczajnej akceptacji, ludzi z Twojego otoczenia.
Z czasem też rodzi się takie uczucie.... Nie da się tego określić, polega ono na tym, że po jakimś czasie uświadamiasz sobie, że jesteś CAŁKIEM inny/a. Nie pasujesz już nawet do swojej "paczki".
Nie potrafię powiedzieć czy to złe, czy dobre, czy może zwyczajne uczucie. Nie wiem
Wiem tylko, że za dobrze znam to uczucie... :/
Nie masz z kim porozmawiać...
Tłumisz w sobie tylko tą złość, ten smutek, sam/a już nie wiesz. Hmm... no nie wiem, czy da się to tak dokładnie opisać.
Chyba nie.
Lecz pamiętajcie, jeśli ktoś tego "uczucia" jakim jest samotność nigdy nie doświadczył sam. To w pełni nie zrozumie tej "definicji" samotności
Yhymm... moim zdaniem, błędnym stwierdzeniem jest, że samotność zawsze wiąże się z depresją... TO BZDURA!
Tyle co mam do powiedzenia na ten temat :D
future,future... <3
"Brak Ci jednej jedynej osoby...a nagle cały świat staje się bezludny."
Piszcie o czym chcecie notki e mail- natalia.karolina@op.pl
POZDRAWIAM ;**
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz